Wycieczki na targ
Patrzą.
Jak na zjawisko.
Zupełnie nie są
przyzwyczajeni do widoku osób niewidomych, którzy poruszają się samodzielnie z
laską lub ze wsparciem przewodnika.
Jak to? - zastanawiają się Rwandyjczycy,
przywykli do widoku dzieci niewidomych prowadzonych za pomocą kija, którego jedną część trzyma dziecko, a drugą
pseudo-przewodnik.
Nauczyciele po naszych szkoleniach na podsumowującym spotkaniu powiedzieli, że biorą sobie za misję pokazywanie innym Rwandyjczykom właściwych technik poruszania się osoby niewidomej z przewodnikiem. Oby! Miejmy nadzieję, że ich zapał nie ostygnie wraz z nadejściem pory deszczowej;)
Sprzedawcy na targu
odnoszą się jednak do nas przychylnie. Pozwalają niewidomym dzieciakom obejrzeć
dokładnie różne owoce i warzywa. Dzieci same płacą i pakują towary, z których po powrocie robimy wspólnie coś na ząb;)
W Rwandzie panuje przekonanie, że ślepotę
zsyłają zmarli przodkowie, żeby się zemścić na swoich żyjących krewnych.
W
Ośrodku jest wiele dziećmi niewidomych i słabowidzących porzuconych przez rodziny.
Ciekawe to co piszesz o przekonaniu odnośnie ślepoty. Pewnie ogólnie niepełnosprawność jest tam widziana jako kara i coś najgorszego...(?)
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie to w końcu nadrobiłam zaległości i poczytałam sobie Twoje wpisy - ciekawie się to wszystko czyta! Trzymaj się, czekam na następne relacje:-)
PS ... co do fragmentu jednego z poprzednich postów - to jest odwaga!
W Rwandzie panuje przekonanie, że każda niepełnosprawność, choroba to zemsta przodków. Aby ich udobruchać, składa się im ofiary. Ludzie często korzystają też z porad szamanów.
OdpowiedzUsuńCiekawą sprawą jest, że kobiety w ciąży nie mogą mówić źle o ludziach niepełnosprawnych czy w jakiś sposób oszpeconych, ponieważ wierzy się, że może to spowodować urodzenia szpetnego dziecka.
Inny przykład tradycyjnych wierzeń - po porodzie zakopuje się łożysko w tajemnym miejscu, żeby uniknąć odnalezienia go przez duchy, co mogłoby spowodować bezpłodność. Z kolei osoby z albinizmem bywały zabijane, po to by zrobić z nich czarodziejskie talizmany, ale akurat tego nie jestem pewna, czy nadal się to praktykuje. Oczywiście mam nadzieję, że nie. U nas w Ośrodku jest sporo albinosów.